Cała sprawa zaczęła się od absencji Przewodniczącego Arkadiusza Bąka, który podczas dyżuru dla obywateli uczestniczył w przysłowiowym wbiciu łopaty.
Do meritum
Frekwencja podczas prac komisji sejmiku. Kandydaci mogą się wstydzić
Co łączy Renatę Janik, Grzegorza Świercza, Janusza Kozę, Magdalenę Zieleń i Arkadiusza Bąka? Otóż zabiegają oni o ponowny wybór na radnych sejmiku, a równocześnie są liderami zestawień nieobecności podczas prac jego komisji.
Za kilka dni po raz kolejny będziemy wybierać naszych przedstawicieli do rad gmin, powiatu i sejmiku województwa świętokrzyskiego. Od tygodni jako wyborcy, jesteśmy atakowani banerami kandydatów i zapewnieniami, że ciężko będą pracować dla dobra regionu. Kandydaci często nie są nowicjuszami, ale radnymi chociażby mijającej kadencji. Nasze stowarzyszenie postanowiło sprawdzić, jak w praktyce wyglądała ich praca, dlatego wystąpiliśmy do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego o dane m.in. na temat obecności radnych podczas sesji oraz komisji sejmikowych.
Wnioski nie są pocieszające, ale za nim przejdziemy do ich prezentacji, śmiało można powiedzieć, że osoby, które teraz są najbardziej widoczne w kampanii wyborczej często mają na koncie najwięcej nieobecności.
Obrady sejmiku – patologia przy zaliczaniu obecności
Sejmik liczy obecnie 29 radnych, ale przez całą kadencję przewinęło się przez niego 35 osób. W mijającej kadencji odbyły się 72 posiedzenia sejmiku, a udostępnione dane obejmują 70 sesji.
I tu pierwsza ważna uwaga: wygląda na to, że w obecnym systemie, wystarczy wziąć udział w chociaż jednym głosowaniu podczas sesji, żeby mieć zaliczoną obecność podczas obrad i wziąć pełną dietę. Zdaniem naszego stowarzyszenia to patologiczne rozwiązanie – wystarczy przejrzeć dane o głosowaniach czy nagrania z sesji, żeby zobaczyć, że sala często świeci pustkami, bo radni wychodzą z obrad. Ale formalnie sesja jest ‚odhaczoną”.
Przeglądając udostępnione dane trudno znaleźć radnego z nieusprawiedliwioną nieobecnością, co skutkowałoby obniżeniem diety. Nieobecności są usprawiedliwione, co rodzi kolejną wątpliwość.
Z dostępnych danych wynika, że proporcjonalnie najwięcej nieobecności – rzecz jasna usprawiedliwionych – miały dwie osoby, które wypełniały mandat najkrócej. Adam Jarubas, zanim został europosłem był jedynie na pięciu sesjach sejmiku i dodatkowo miał cztery usprawiedliwione nieobecności. Danuta Papaj, zanim została wiceprezydentem Kielc była na sześciu sesjach i miała trzy nieobecności.
Wśród radnych z dłuższym stażem i nieobecnościami możemy wymienić Grzegorza Świercza, obecnie kandydat z list Bezpartyjnych Samorządowców i Konfederacji. Radnym sejmiku obecnej kadencji jest od lipca 2019 roku i wg. udostępnionych danych wziął udział w 52 sesjach opuszczając osiem. Większą liczbę, bo po 9, ma tylko dwoje radnych (wzięli udział w większej liczbie sesji, bo 61). To Henryk Milcarz, dziś kandydat Trzeciej Drogi i Waldemar Wrona – dziś na liście Koalicji Obywatelskiej.
Komisje – liderka jest widoczna
Bardzo dużo o pracowitości radnych mówi ich udział w pracach komisji sejmikowych. Po pierwsze, to właśnie podczas komisji powinno dochodzić do najbardziej merytorycznych dyskusji z merytorycznymi urzędnikami, a po drugie za nieobecność na komisjach, radni nie ponoszą żadnych konsekwencji finansowych.
Stałych komisji jest osiem i częstotliwość ich prac jest różna. Ich skład także zmienia się, więc podajemy dane procentowe, jeśli chodzi o nieobecności.
Najwięcej posiedzeń w omawianym okresie, aż 81, miała Komisja Budżetu i Finansów. Proporcjonalnie najwyższą absencję miała tu wspomniana już Danuta Papaj – zanim złożyła mandat odbyło się 14 spotkań komisji, z których opuściła aż 10.
Z radnych, którzy pełnili funkcję dłużej, najwięcej nieobecności w liczbach bezwzględnych miała Elżbieta Śreniawska, prezes Mesko SA, która opuściła 30 posiedzeń z 81, w których mogła wziąć udział (czyli 37 proc.) . Wspomniany już Grzegorz Świercz opuścił 24 spotkania, chociaż mógł wziąć udział w 64 – czyli miał 37,5 proc. nieobecności.
Powodów do dumy nie ma też Arkadiusz Bąk, przewodniczący sejmiku i kandydat Trzeciej Drogi – nieobecny był na 23 z 81 spotkań ( czyli ponad 28 proc.)
Liderka nie tylko listy PiS i spotkań ludowych
Komisja Edukacji, Kultury i Sportu w omawianym okresie miała 63 posiedzenia. Śmiało można powiedzieć, że liderami ich opuszczania są bardzo znane osoby.
Proporcjonalnie najwięcej absencji ma znów Danuta Papaj, która zanim zrzekła się mandatu w 2019 roku, nie była na pięciu z ośmiu posiedzeń, czyli opuściła ich 62,5 proc.
W liczbach bezwzględnych zdecydowanie najwięcej posiedzeń opuściła Renata Janik, wicemarszałek województwa znana z udziału w imprezach masowych, przedstawiana jako liderka listy Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydatka PiS na marszałka województwa. I chociaż chętnie mówi o ciężkiej pracy, to opuściła aż 38 z 63 posiedzeń komisji. Czyli ponad 60 procent.
Listę największych nieobecnych zamyka Grzegorz Świercz – opuścił 29 z 51 posiedzeń, czyli prawie 57 proc.
Komisja Rewizyjna w tym samym okresie odbyła 38 posiedzeń. Proporcjonalnie najwięcej absencji ma znów Danuta Papaj, która zanim zrzekła się mandatu w 2019 roku opuściła połowę z 6 posiedzeń.
Z radnych z dłuższym stażem liderką absencji jest Magdalena Zieleń, kandydatka PiS do sejmiku – opuściła ona 16 z 38 posiedzeń, czyli ponad 42 proc. Na trzecim miejscu, pod względem liczby nieobecności jest we wspomnianym okresie Grzegorz Świercz – opuścił on 10 z 33 posiedzeń komisji rewizyjnej w których mógł i powinien wziąć udział.
W omawianym okresie Komisja Rolnictwa i Ochrony Środowiska odbyła 55 posiedzeń. Najwięcej z nich – proporcjonalnie i w liczbach bezwzględnych – opuścił Henryk Milcarz, bo 16, czyli ponad 29 proc. Drugi na podium jest Marek Jońca, członek zarządu województwa i kandydat PiS na radnego sejmiku, który opuścił 14 posiedzeń. Za nim, z 9 absencjami, jest Andrzej Pruś, były przewodniczący sejmiku i kandydat PiS.
Przewodniczący sejmiku – opuścił trzy z czterech posiedzeń
Komisja Samorządu Terytorialnego odbyła w omawianym okresie 54 posiedzenia. Dosyć późno, bo we wrześniu ubiegłego roku dołączył do jej składu Arkadiusz Bąk, przewodniczący sejmiku i jak wspomnieliśmy, kandydat Trzeciej Drogi na radnego. Trudno powiedzieć, żeby to było jakieś poważne wzmocnienie, ponieważ przewodniczący w omawianym okresie wziął udział tylko w trzech z czterech posiedzeń, które się odbyły, 75 proc. nieobecności.
W liczbach bezwzględnych najwięcej posiedzeń tej komisji opuściła Agata Binkowska, od niedawna wiceprezes specjalnej strefy ekonomicznej Starachowice i kandydatka Trzeciej Drogi do sejmiku. Nie wzięła udziału w 20 z 54 posiedzeń, czyli w ponad 37 proc. Na trzecim miejscu jest Mieczysław Sas, który zanim zrezygnował z mandatu opuścił 7 z 20 posiedzeń komisji, czyli 35 proc.
Komisja Skarg, Wniosków i Petycji zebrała się w omawianym okresie 43 razy. Do lutego 2020 roku jej członkiem był Janusz Koza – prezes MPK w Kielcach, a dziś kandydat na radnego Trzeciej Drogi. W tym czasie mógł i powinien wziąć udział w 13 posiedzeniach, a nie było go na 9, czyli na ponad 69 proc.
Nieco tylko lepiej w tym zestawieniu wypada Arkadiusz Bąk – mógł wziąć udział w 37 posiedzeniach, a nie było go 23 razy. Czyli ponad 62 proc. Na podium nieobecności załapał się także Mieczysław SAS – zanim zrezygnował z mandatu opuścił 8 z 18 posiedzeń – ponad 44 proc.
Europarlamentarzysta opuścił cztery z sześciu posiedzeń
Komisja Strategii Rozwoju, Promocji i Współpracy z Zagranicą spotkała się w omawianym okresie 67 razy. Dosyć szybko z jej składu odszedł wybrany do europarlementu Adam Jarubas. Ale zanim to nastąpiło, mógł wziąć udział w sześciu posiedzeniach, ale opuścił aż cztery, czyli ponad 66 proc.
Wiceliderką tego niechlubnego zestawienia jest Magdalena Zieleń – opuściła aż 37 z 67 posiedzeń w których powinna wziąć udział. Czyli ponad 55 procent. Na trzecim miejscu jest inny znany już z nieobecności radny i kandydat – Henryk Milcarz, którzy opuścił 21 z 67 posiedzeń, czyli ponad 31 proc.
W omawianym okresie Komisja Zdrowia, Polityki Społecznej i Spraw Rodziny odbyła 70 posiedzeń.
Aż 26, czyli ponad 37 proc. z nich, opuściła Elżbieta Śreniawska. Po 19 posiedzeń komisji (czyli ponad 27 proc.) opuścili Grzegorz Gałuszka – kandydat Trzeciej Drogi do sejmiku i Leszek Wawrzyła, kandydat tego samego ugrupowania do rady powiatu jędrzejowskiego.
Warto zauważyć, że tylko jeden radny, który przepracował cały omawiany okres w tej samej komisji miał 100 proc. obecności – to Paweł Krakowiak z klubu PiS, który uczestniczył we wszystkich 43 posiedzeniach Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Czyli jednak jest to możliwe.
More Stories
Temat Wschodniej Obwodnicy Kielc nadal zaskakuje
Liderzy uchylonych decyzji administracyjnych
Wójt Gminy Łopuszno – wyrok NSA w Warszawie