Absurdalna sytuacja podczas konsultacji społecznych w sprawie nazywania ulic w Dąbrowie. 91 osób i przedsiębiorców zabierających głos w sprawie było przeciwko nadawaniu jakiejkolwiek nazwy. Władze nie uwzględniły ich zdania, nie uwzględniły nawet głosu tych, którzy wybrali nazwę ulicy.
Radny Filipowicz – nie o tym dyskutujemy czy mamy prawo, czy nie mamy prawa. Tylko komisja i większość kolegów radnych z którymi rozmawiałem, nie chcą zaakceptować nazwy ulica Diamentowa (którą wybrali mieszkańcy) . I tylko tyle.
Podejście do głosu społecznego w sprawie nazwania jednej z ulic w Dąbrowie można porównać do komedii w kilku częściach. I chociaż najzabawniej było na lipcowej sesji, to żeby zrozumieć o co chodzi, trzeba cofnąć się do marca, kiedy odbyły się konsultacje społeczne.
Akt pierwszy – konsultacje
Konsultacje ogłoszono, bo jak uzasadniał wójt gminy Masłów, Tomasz Lato, konieczne było uporządkowanie punktów adresowych „przez wzgląd na duże zurbanizowanie nieruchomości w obrębie Dąbrowa”. Tłumaczono przy tym, że pierwsze pismo w tej sprawie wpłynęło od mieszkańców jeszcze w czerwcu 2019 roku. Domagali się oni wtedy uporządkowania kwestii nazw „ponieważ utrudniony mają dostęp karetki, straż pożarna, czy kurierzy”. Pod pismem podpisało się wtedy 50 osób, które podobno nawet proponowały dla głównej ulicy nazwę „Białogórska”, czyli tą, którą forsuje Radny Filipowicz.
Ostatecznie wójt zarządził konsultacje na marzec 2022 roku i dotyczyły one, jednocześnie aż 9 ulic.
Gminni urzędnicy zapewniają dziś, że konsultacje były szeroko rozpowszechniane, nawet proboszcz informował o tym fakcie podczas Mszy, a na spotkaniu wiejskim można było wypełnić formularz i zaproponować nazwę dla poszczególnych ulic.
Procedura konsultacji nie była chyba uzgadniana z gminnym prawnikiem, gdyż podczas komisji radca prawny wskazywała, że zaproponowana forma konsultacji [ plebiscytu – red.] jest wątpliwa, ale zdaniem urzędników gminy Masłów, procedura była poprawna.
Co najważniejsze, podczas konsultacji wpłynęło dla wszystkich 9 ulic jedynie 126 formularzy konsultacyjnych, w tym 125 ważnych. W przypadku niektórych z nich, głos zabrało ledwie kilka osób.
Nasze stowarzyszenie, które ma siedzibę w Dąbrowie, również włączyło się w te konsultacje. Najpierw nasi przedstawiciele zbierali propozycje nazw dla głównej ulicy i ewentualne głosy poparcia dla nich. Jednak szybko okazało się, że mieszkańcy w ogóle nie chcą zmian. Argumentowali, że zmiany będą kosztowne i kłopotliwe, bo m.in. trzeba wymieniać dokumenty i aktualizować dane w różnych instytucjach, np. bankach, gdzie wiele osób ma kredyty hipoteczne. Odpierali argumenty zastępcy Wójta, że operacja będzie dla nich bezkosztowa.
Ostatecznie, aż 91 mieszkańców i przedsiębiorców podpisało się pod protestem przeciwko nadawaniu jakiejkolwiek nazwy dla tej ulicy. I taki protest trafił do gminy.
Dla porównania, nadanie w/w ulicy nazwy Diamentowa podczas konsultacji poparło ledwie 13 osób, a nazwy Białogórska – siedem.
Akt drugi – posiedzenie komisji
Wydawało się, że przy takim sprzeciwie, radni i urzędnicy gminy Masłów wezmą pod uwagę głos społeczny, głos swoich wybroców i zrezygnują z nadawania nazwy. Niestety, było inaczej. W ogłoszonych wynikach wójt Lato poinformował, że najwięcej głosów zdobyła ul. Diamentowa. I tylko wspomniał, że „wpłynęły dodatkowe pisma”, które „są rozpatrywane w odrębnym trybie”. W jakim do dziś nie wiadomo !
Co więcej, o proteście mieszkańców nie było też słowa w uzasadnieniu do projektu uchwały, który zakładał, że ma to być ul. Diamentowa, chociaż sam protest był dołączony do dokumentów dla radnych.
Wójt uzasadnienie zmienił wprowadzając autopoprawkę dopiero po telefonicznej rozmowie z przedstawicielem naszego stowarzyszenia, który poinformował Tomasza Lato, że brak właściwej informacji o głosach przeciwnych, może skutkować uchyleniem takiej uchwały i jest nieuczciwy w stosunku do osób mających odmienne zdanie w tej sprawie.
Co ciekawe, z poprawionego uzasadnienia wynikało, że oprócz listy 91 osób przeciwko nadawaniu jakiejkolwiek nazwy tej ulicy, wpłynęło pismo radnego, sołtysa i przedstawiciela rady sołeckiej z 50 podpisami poparcia dla nazwy Białogórska.
Tyle, że było to ponowione pismo z 2019r.
Gdy doszło do dyskusji o nazwach na posiedzeniu komisji, długo wydawało się, że radni nie dostrzegają protestu przeciwko nadawaniu nazw ulicy. Natomiast wójt gminy Tomasz Lato jak i radny Ryszard Filipowicz podkreślali, że wyniki konsultacji społecznych nie są wiążące dla decyzji. – Możecie przychylić się do nazwy z konsultacji lub zaproponować własną – mówił wójt Lato.
Podczas Komisji oberwało się również przedsiębiorcy, Panu Piotrowi Sysce, właścielowi jedynego 5 gwiazdkowego hotelu w regionie. Radny Stanisław Doleziński wyrażał swoje niezadowolenie z aktywności przedsiębiorcy w sprawie nadania ulic – było już kilka razy pismo pisane przez pana Syskę, żeby zmienić nazwę miejscowości i ulic. Nie doszło do tego skutku. Teraz sobie umyślił, że ta ulica Pejzażowa nie jest dobra. Ja uważam, że jest dobra ! … Pan Syska dzisiaj się obudził, wcześniej nie przyszedł na zabranie wiejskie, a teraz by chciał – kontynuował Doleziński.
Radny Doleziński, który pełni w samorządzie prominentne funkcje, chyba nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie przedsiębiorcy utrzymują samorząd gminy Masłów, w tym również jego samego.
Doleziński nawiązał również do sprawy głównej ulicy w Dąbrowie, tj. proponowanej ulicy Diamentowej – Tak mieszkańcy chcieli i tak powinniśmy zostawić. Bo tą ulicą nie zajmuje się człowiek, który tam mieszka, tylko człowiek, który tam nie mieszka. To nie może tak być – mówił Doleziński.
O kogo chodziło radnemu Dolezińskiemu – tego już nie wiemy.
Dopiero radny Tomasz Ksel zwrócił uwagę, że dyskutujemy za wyborem nazwy, a pomijamy 91 głosów przeciwko jakimkolwiek zmianom. – Ja wiem, że oni byli przeciwnikami i to się nie wpisuje w to co chcemy zrobić, ale jednak jest to znaczna liczba osób – mówił.
Wójt odpowiadał, że konsultacje radnych „do niczego tak naprawdę nie zobowiązują, choć głos społeczeństwa jest dla nas bardzo ważny” – dodał, że faktycznie pismo z głosami wpłynęło do władz i zostało przekazane radnym.
Do akcji wkroczył radny Filipowicz, który stosując kreatywną matematykę przekonywał, że za opcja Białogórską jest 57 głosów (7 w konsultacji + pismo od radnego Filipowicza z poparciem 50 osób z 2019r.), a 14 za Diamentową.
Kubeł zimnej wody na głowę radnego wylał wójt Tomasz Lato wyjaśniając, iż pismo o którym radny mówił nie spełniało wymogów konsultacyjnych.
Ostatecznie komisja negatywnie zaopiniowała nazwę ulic Diamentowej i Pejzażowej.
Akt trzeci – sesja rady gminy
Po takiej dyskusji, wydawało się, że lipcowe obrady rady gminy nie będą już zaskakujące. Początek nawet był nudny: wójt Lato przypominał, że nadanie nazw jest na wniosek mieszkańców, wspomniał o głosach przeciwnych. Tym razem to nie Wójt, zastępca, Monika Dolezińska – Włodarczyk siedząca naprzeciw radnego Stanisława Dolezińskiego (zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa), przypominała, że wyniki konsultacji „nie są wiążące dla radnych”.
Zastępca Wójta odpierała argumentację naszego przedstawiciela, który zwrócił uwagę, że w innych samorządach podczas konsultacji nazw ulic, proponowano nazwę, a mieszkańcy odpowiadali czy są „za”, czy „przeciw”. Tymczasem w Masłowie proponowano mieszkańcom wymyślenie nazwy, a ta która zdobyła największe poparcie wygrywała. Podobne wątpliwości miał wcześniej radca prawny gminy, co przypomniał radny Tomasz Ksel.
Wicewójt znów odpowiadała, że wyniki konsultacji „nie są wiążące”. Wtórował jej przewodniczący rady Piotr Zegadło, przypominając, że w innych sołectwach konsultacje odbywały się „na podobnej zasadzie”.
Głos zabrał przedstawiciel wspólnot mieszkaniowych
– Państwo nie mieli obowiązku przeprowadzać tych konsultacji, ale jeżeli już się na nie zdecydowali, to nawet nasza konstytucja mówi, że organy wszystkich szczebli winny w imię wspólnego dobra i w sposób demokratyczny prowadzić szeroko pojęte konsultacje i wsłuchiwać się w głos obywateli, bo chyba jeszcze uznajemy Polskę jako kraj demokratyczny– odpowiadał przedstawiciel. Też jesteśmy mieszkańcami oraz wyborcami – przypomniał.
Wójt Lato przekonywał, że nazwanie ulic jest konieczne. Powołał się na stanowisko Głównego Geodety Kraju z którego wynika, że „jeżeli w miejscowości są ulice, to nie mogą już istnieć numery porządkowe przypisane tylko do samej miejscowości” bo może dojść do ich dublowania.
– Geodeta wskazuje, że nie można stosować systemu mieszanego, czyli nie może być ulic i nie może być równolegle numeracji. My się z tym zgadzamy, ale proszę powiedzieć, dlaczego nie robimy tego teraz w Ciekotach czy Mąchocicach? Dąbrowa jest praktycznie jedynym sołectwem, gdzie tego systemu mieszanego teraz nie ma – odpowiadał przedstawiciel Stowarzyszenia RIO. Tłumaczył, że czas na takie zmiany dla przedsiębiorców „jest bardzo niefortunny” i wyliczał koszty oraz czas choćby koniecznego przerejestrowania samochodu firmowego.
– Wszystkie uwagi może są i słuszne, ale nie o tym dyskutujemy czy mamy prawo, czy nie mamy prawa. Tylko komisja i większość kolegów radnych z którymi rozmawiałem, nie chcą zaakceptować nazwy ulica Diamentowa. I tylko tyle – odpowiadał radny Filipowicz.
Co ważne, kiedy okazało się, że forsowana ulica Białogórska nie znalazła poparcia w konsultacjach, a poparcie to dostała inna nazwa, radny Filipowicz rozpoczął działania w celu przekonania kolegów, do odrzucenia projektu uchwały, która uzyskała większość mieszkańców. Poparł go radny Doleziński. – Jeżeli mecenas mówił, że nie będzie przeszkadzało [nie podjęcie uchwały teraz – red.], też jestem za tym, żeby skonsultować jeszcze raz. Jeżeli powstanie ta ulica to tak, jeżeli inna, to będzie inna – mówił radny Doleziński.
Zamiast puenty
Gdy doszło do głosowania, za odrzuceniem uchwały o nadaniu nazwy ul. Diamentowej było 9 radnych, czterech się wstrzymało.
Natomiast radni Doleziński i Filipowicz, którzy jeszcze chwilę temu wskazywali na konieczność odrzucenia uchwały zagłosowali za jej przyjęciem.
To wywołało spore zaskoczenie wśród innych radnych – Nie rozumiem sytuacji, radni nas w końcu proszą, żebyśmy głosowali za odrzuceniem, a sami głosują „za” – komentował Tomasz Ksel.
– Nie powinienem się tłumaczyć, ale jestem w wyjątkowej sytuacji, że jestem mieszkańcem, jestem radnym tego okręgu i przewodniczącym komisji, tej która musi powiedzieć tak, jak głosowała komisja – odpowiadał Filipowicz. Nie wiadomo o co chodziło radnemu Filipowiczowi, być może zapomniał, że komisja, której przewodniczy również była przeciwko nazwie Diamentowa.
Radny Tomasz Ksel tłumaczył, że był przekonany, iż stanowisko radnych jest stanowiskiem mieszkańców.
Przypominamy, iż radni Doleziński oraz Filipowicz nie wyrazili zgody na udostępnianie kontaktów do siebie mieszkańcom i zainteresowanym osobom.
Natura nie lubi próżni szczególnie natura urzędnicza.
Już po sesji wójt Lato zarządził kolejne konsultacje społeczne, które potrwają do końca sierpnia. Tym razem mieszkańcy mogą opowiedzieć się za proponowanymi nazwami ulic lub zaproponować inne. Nadal jednak w formularzu nie ma możliwości sprzeciwienia się nadaniu nazwy. Chociaż za takim rozwiązaniem poprzednio opowiedziała się największa grupa mieszkańców.
W dniu 22.08.2022 doszło do spotkania przedstawicieli mieszkańców oraz organizacji społecznej z wójtem Tomaszem Lato. Proponowano odłożenie w czasie procedury, wskazywano, iż radni nie rozumieją do czego zostali powołani i nie wsłuchują się w głos społeczny. Mówiono, iż od emocjonującej sesji rady gminy mija miesiąc, ani radny Filipowicz, ani Doleziński nie podjęli się kontaktu z nami w celu wypracowania stanowiska – dodawali mieszkańcy. Wójt odpowiadał, iż radni mimo wszystko bardzo mocno to przeżywają. Jeden z obecnych na spotkaniu mieszkańców stwierdził, że jeśli radni nie radzą sobie z problemami, które stawia przed nimi życie, należy im pomóc i uwolnić od tego brzemienia odwołując z funkcji radnego. Wójt Tomasz Lato poinformował, że sprawa nie jest zamknięta, będzie rozmawiał z radnymi, ale niczego nie obiecuje.
Ps.
Przypominamy, iż radny Stanisław Doleziński wywodzi się z komitetu wyborczego Wójta Tomasza Lato, natomiast radny Ryszard Filipowicz z komitetu Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Ulica Diamentowa jest już kodzie pocztowym Masłowa i nie ma prawa być drugiej o tej samej nazwie.Tak uwazam
Nie bardzo rozumiemy. Mieszkańcy dostali listę nazw które nie mogły się powtórzyć ale Diamentowej tam nie było.