Czy mieli Państwo kiedyś problem z poruszaniem się drogami powiatowymi lub gminnymi, a może spóźnili się Państwo do pracy lub autobus nie dojechał ?
Jeśli tak, ten artykuł jest dla Was. Pokazujemy od kuchni jak wygląda zarządzanie odśnieżaniem na drogach powiatu kieleckiego.
Dlaczego nawet małe opady śniegu powodują, że autobusy są opóźnione, albo nie pokonują całej trasy. Okazuje się, że w Powiatowym Zarządzie Dróg nawet nie odnotowano wszystkich zgłoszeń z MPK. Wątpliwości budzi też praca firmy odśnieżającej.
Problemy z autobusami, które nie mogą przejechać z powodu śniegu powtarzają się bardzo często. Ostatnio mieszkańcy zgłaszali nam taki problem 6 oraz 20 i 21 grudnia (tzw. paraliż Kielc i powiatu). Postanowiliśmy sprawdzić, dlaczego tak się stało.
Wnioski o udzielenie informacji zostały wysłane do Starostwa Powiatowego w Kielcach oraz Zarządu Transportu Miejskiego
Dwie instytucje, różne odpowiedzi
Z odpowiedzi Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach wynika, że przewoźnik nie raz interweniował w Powiatowym Zarządzie Dróg w sprawie nieprzejezdnych dróg. Otrzymaliśmy rejestr interwencji podejmowanych przez dyspozytora MPK oraz sygnałów od kierowców autobusów. To akurat nie powinno dziwić – gdyby MPK bez powodu nie zrealizowało połączenia, albo kurs byłby opóźniony, płaci karę, dlatego wszystkie autobusy mają GPS.
Zapytaliśmy też Powiatowy Zarząd Dróg jakie działania podejmowano w tych dniach na drogach powiatowych w gminie Masłów, oraz po czyich interwencjach. Wystarczy porównać odpowiedzi obu instytucji i już widać spore rozbieżności.
Jak to było 6 grudnia
Dyspozytor MPK o godz. 16.55 odebrał zgłoszenie od kierowcy autobusu linii nr 12, że droga w Masłowie jest śliska i nieprzejezdna, więc wóz jest unieruchomiony. Dyspozytor z interwencją do PZD dzwonił dwa razy – o godz. 17 i godz. 22.
Z odpowiedzi zastępcy dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg Wojciecha Żebrowskiego wynika, że dyżurny obwodu drogowego odebrał tylko jedno zgłoszenie – o godz. 18.30 interweniował wójt Masłowa. Przy czym w Dzienniku Przebiegu Dyżuru nie ma wpisu na ten temat, tak samo jak nie ma wpisów o interwencjach od innych instytucji publicznych w sprawie dróg w Masłowie.
Wiadomo jednak, że o 18.40 dyżurny obwodu zleca wyjazd pługopiaskarki. Jest nawet zapis z GPS piaskarki, że zaczęła ona odśnieżanie dróg powiatowych w naszej gminy ok godz. 19 – czyli dwie godziny od pierwszego zgłoszenia od dyspozytora MPK.
Marnym pocieszeniem przy tym jest to, że PZD bez żadnych interwencji zlecił odśnieżanie dróg na terenie gminy Masłów o 3 w nocy 6 grudnia.
Jak to było 20 grudnia
Z rejestru MPK wynika, że o godz. 14 kierowca autobusu linii nr 38 zgłasza, że nie może jechać dalej, bo droga w Masłowie jest śliska. Dyspozytor MPK dzwoni z interwencją do obwodu drogowego w Stachurze dwa razy – o godz. 14 i godz. 15.15.
Ale telefony nic nie dają – o godz. 15.20 i 15.40 kierowca linii nr 12 zgłasza, że nie może dalej jechać, bo droga w Masłowie jest śliska. Wtedy MPK decyduje, żeby skrócić kurs tylko do Masłowa co oznacza, że pasażerowie z dalszych miejscowości muszą radzić sobie sami.
Odpowiedź Powiatu Zarządu Dróg w ogóle z tym się nie pokrywa. Wynika z niej, że „w trakcie kontroli stanu nawierzchni dróg na terenie gminy Masłów w godz.8.50-9.30 nie stwierdzono zasadności pługopiaskarki”, a telefon z MPK był, ale rano – o godz.9. Stwierdzono natomiast, że o godz. 15.35 dyżurny PZD wysłał pługopiaskarki „bez interwencji z zewnątrz”, chociaż MPK wykazuje, że akurat po południu dzwoniło z prośbą o pomoc dwa razy.
Piaskarka znów zaczęła pracę w gminie Masłów o godz. 16, czyli dwie godziny po pierwszym, nawet nieodnotowanym telefonie z MPK Kielce.
A jak było 21 grudnia
Tym razem kierowca autobusu linii nr 12 zgłasza problemy o godz. 16.06. W efekcie kurs jest skrócony tylko do Masłowa. MPK twierdzi, że ich dyspozytor dzwonił do dyżurnego PZD w Stachurze trzy razy: o godz. 9.03, 15.18 i 15.23.
Ale PZD znów przedstawia nieco inne dane. Już o godz. 2 w nocy dyżurny „bez interwencji z zewnątrz” wysyła pługopiaskarki do Masłowa. Dopiero o godz. 15.20 odbiera dwie interwencje – od dyspozytor MPK oraz wójta Masłowa i jak zapewnia PZD – pięć minut później wysyła pługopiaskarkę, która zaczyna pracę w gminie Masłów o godz. 16.
Ale tu bardzo ważna uwaga – PZD informuje, że tym razem piaskarka nie ma GPS, bo tak wyposażony pojazd popsuł się i pojechał samochód zastępczy, a godzinę rozpoczęcia pracy – 16, podał jej wykonawca. Jak było naprawdę, wie wykonawca, reszta musi uwierzyć.
Podsumowując – dane Powiatowego Zarządu Dróg, żadnego dnia nie pokrywają się z rejestrem MPK, które ma interes, żeby mocno je udokumentować. Nasze stowarzyszenie wystąpi do starosty kieleckiego z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli w PZD w tym zakresie, bo jak widać cierpią mieszkańcy powiatu, który przecież płaci za odśnieżanie dróg.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że za odśnieżanie dróg gminnych i powiatowych w gminie Masłów odpowiada ten sam wykonawca. I jak widać, wójt gminy Masłów Tomasz Lato, interweniował w PZD, żeby wymóc należyte wykonywanie usługi na drogach powiatowych. Trudno nie odnieść wrażenia, że na drogach gminnych też taka interwencja by się przydała.
Od kilku lat członkowie naszego stowarzyszenia zabiegali o instalację GPS w pojazdach odśnieżających gminę, gdy w końcu się udało, a nasz przedstawiciel chciał uzyskać dostęp do zapisów, sekretarz gminy Masłów odpowiedział, iż urząd nie udostępni mieszkańcom aplikacji.
I tak się ślizgamy !
Jeśli chcecie nam pomóc w dalszej działalności na rzecz jawności, możecie nas wesprzeć !
More Stories
Nagrody, premie, dodatki – grube miliony u Marszałka
Nagrody w Urzędzie Miasta Kielce
Od Was zależy nasz dalszy rozwój !